czwartek, 22 grudnia 2016

#8 BOŻONARODZENIOWE OPOWIEŚCI


Rzadko sięgam po tak zwane książki sezonowe, jednak tej nie mogłam sobie odpuścić. Pięknie wydana, wypełniona po brzegi klasyką literatury, a wszystko podane w klimacie świątecznym. Oto Bożonarodzeniowe Opowieści, tegoroczna propozycja od wydawnictwa Zysk i Ska. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, a każda kolejna przeczytana strona utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że to związek długoterminowy. To jeden z tych tytułów, których nie idzie zwyczajnie odstawić na półkę i zapomnieć na przykład do kolejnych Świąt. O nie! Do tego tytułu będę często wracać, ponieważ historie zawarte w Bożonarodzeniowych Opowieściach mają uniwersalny wymiar. Pozornie o Świętach, jednak gdy damy się porwać i zagłębimy w tę historie, odnajdziemy kopalnie wartości, emocji i ponadczasowych przesłań.

Książka zawiera szesnaście opowieści autorów różnych epok. Znajdziemy tu zatem zarówno pisarzy polskich takich jak Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, Jarosław Iwaszkiewicz, Maria Dąbrowska, Melchior Wańkowicz, kardynał Stefan Wyszyński czy Władysław Reymond, rosyjskich gigantów literackich jak Mikołaj Gogol i Antoni Czechow, a także wybitnych klasyków literatury amerykańskiej i brytyjskiej Louisy May Alcott, Arthur Conan Doyle, O. Henry i Dylan Thomas.



Absolutnie rozumiem, że niektóre z powyżej wymienionych nazwisk, zwłaszcza polskich pisarzy mogą przerażać i zniechęcać. Wielu osobom kojarzą się one niestety tylko z przymusem czytania lektur szkolnych. Wielka szkoda, bo to autorzy wielu niezwykłych i wartościowych utworów. Tutaj pojawia się jeden z wielu powodów, dla których z przyjemnością sięgam po klasykę literatury. Otóż lubię odczarowywać złe wspomnienia. Poznawać na nowo, to, co gdzieś tam, kiedyś mnie nie dotknęło, bo być może byłam na pewne lektury za młoda, może źle do nich podeszłam, albo ktoś przedstawił mi je w niewłaściwy sposób, nadał zły kąt widzenia. Bożonarodzeniowe Opowieści pozwalają odczarować i odkryć na nowo między innymi właśnie tych polskich autorów, których znienawidziliśmy, zupełnie niesłusznie, w okresie szkolnym. Lektura Bożonarodzeniowych Opowieści to także okazja do poznania tych utworów znanych autorów, których być może jeszcze nie znaliśmy, a także zachęta do sięgnięcia po więcej.

Osobiście bardzo lubię sięgać po klasykę literatury. Ktoś mógłby teraz pomyśleć, dziewczyno, co roku wychodzi tyle nowości, że nie sposób przeczytać połowy tego, co pojawia się na rynku, a Ty wracasz do wyświechtanych standardów. Tak, wracam, bo uważam, że klasyka jest ponadczasowa, ponadto, czego niejednokrotnie doświadczyłam, często ten sam utwór czytany kilka lat później, odbieramy zupełnie inaczej. Zaczynamy dostrzegać elementy, które wcześniej do nas nie trafiały. To dzięki powrotom do klasyki mamy szanse zaobserwować jak zmienia się nasz język, poznać stare zwyczaje, tradycje. To taka książkowa wersja wehikułu czasu.



Święta Bożego Narodzenia to okres, na który czekam cały rok. Zapach świerku zmieszany z aromatem barszczu i korzennych pierników. Wspólne ubieranie choinki, kolędowanie, opowieści z tak dla nas odległej młodości naszych dziadków i rodziców. Pakowanie prezentów przy dźwiękach Sinatry, Deana Martina, Nat King Cola i innych kolędowych standardów płynących ze starych winyli taty. W końcu wyczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, uśmiechy i ten sam dreszczyk emocji w oczekiwaniu na prezenty, nawet jeśli dawno nie jest się już dzieckiem. Rozrywanie świątecznych opakowań i ten błysk w oczach obdarowanych. Dla każdego z nas Boże Narodzenie ma wiele aspektów, jednak pamiętajmy, że najważniejszy w tym wszystkim jest człowiek. Właśnie tę myśl przemycają w swoich utworach autorzy, których spotkać możemy w Bożonarodzeniowych Opowieściach. Tworzyli w różnych czasach i okolicznościach, a mimo to przekazują wspólną wartość.
 
Bożonarodzeniowe Opowieści są tak skonstruowane, że nie trzeba ich od razu czytać w całości, chociaż ja nie mogłam się powstrzymać. Możemy wybrać sobie dowolną opowieść i czytać w różnej kolejności. To wszystko czyni tę książkę uniwersalną.

Dzięki Bożonarodzeniowym Opowieścią dostrzegamy, że Wigilia i Boże Narodzenie są o wiele bardziej wymiarowe niż do tej pory nam się wydawało. Zatem mogą być dziecięcą radością, tęsknotą za bliską osobą, nierozwiązaną zagadką, nocą pełną cudów, wiatrem nadziei wśród burz i mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Jeśli zatem macie ochotę sprawdzić jak te niezwykłe święta widzieli najlepsi pisarze różnych epok, zachęcam do lektury Bożonarodzeniowych Opowieści.

15 komentarzy:

  1. Ale mam chrapkę teraz na tą książkę!
    Jak zwykle pięknie napisane, Bookowa😉😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Również odpuszczam sobie sezonowe powieści. Ta książka z pewnością może wprowadzić czytelnia w świąteczny nastrój. Ja jednak wolę w tym roku nie czuć tego klimatu wcale.

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. też rzadko czytam książki sezonowe, w tym roku robię wyjątek i czytam "Szczęście w cichą noc".

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie:)! Ja jestem miłośniczką klasyki! Po wielu rozczarowaniach nowościami lubię przeczytać dobrą książkę drugi czy trzeci raz :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie! Muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z tym, że do klasyki warto wracać, bo po kilku/kilkunastu latach od ukończenia szkoły czasem odkrywamy jakby zupełnie inne książki. Ja tak miałam z znienawidzonym w szkole Sienkiewiczem. Książkę o której piszesz postaram się zdobyć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, niestety szkolny przymus potrafi skutecznie zniechęcić i obrzydzić naprawdę świetnych autorów.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Uwielbiam takie książki, stanowiące integralną część Świąt i wprowadzające mnie w niezwykłą atmosferę. To pozycje uniwersalne - często wracam do nich każdego roku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie książki wzmacniają nasz świąteczny nastrój, czasem skłaniają do naprawdę głębokich refleksji, przyjemnie jest się w nie zaczytywać, zwłaszcza jeśli odbywa się to w rodzinnym gronie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tę książkę i jestem nią ogromnie rozczarowana - miałam nadzieję na serię opowiadań i nowelek, a spora część okazała się fragmentami książek, które już przeczytałam i już mam na półce. Na szczęście znalazła się osoba, która ją przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc jestem zaskoczona taką opinią. Również znałam większość zawartych tam utworów, jednak fragmenty wyodrębnione z całości miały dla mnie nieco inny wyraz, odebrałam je na nowo. Jakby nie było szanuję Twoją opinię, każdy ma prawo do własnego zdania i własnych indywidualnych odczuć. Super, że ktoś ją przygarnął i znalazła swój dom :)

      Usuń