sobota, 14 stycznia 2017

#12 MUZYKA ŻAB, EMMA DONOGHUE


Jeśli czytacie i kupujecie dużo książek, podejrzewam, że znana jest wam taka oto sytuacja: wchodzicie na stronę księgarni internetowej, na biurku leży lista lektur, które chcecie zakupić. Dodajecie wszystko według planu do koszyka, jeszcze tylko szybkie zerknięcie na nowości i wtedy pojawia się ona. Książka, która intryguje opisem, okładką, czujesz, że musisz ją przeczytać. Zatem dodajesz do koszyka, kosztem jednej pozycji z listy, którą od dawna chcesz przeczytać, ale co tam, chwilę jeszcze poczeka. W ten właśnie sposób trafiła do mnie Muzyka Żab autorstwa Emmy Donoghue. Książka, która skusiła mnie obiecującymi opisami i okładką. Literacki thriller o filmowej wręcz fabule, wybuchowa mieszanka thrillera i westernu, historia, która przenosi czytelnika na drugi koniec świata - to jedne z wielu opisów, które sprawiły, że wprost nie mogłam się doczekać, aż zanurzę się w tej historii.

W Muzyce żab faktycznie odnajdziemy wiele elementów charakterystycznych dla westernów. Kobiety w falbaniastych sukniach, w turniurach, z koronkowymi parasolkami osłaniające się przed słońcem. Saloony wypełnione po brzegi podłą whisky, dźwiękami pianina, ludowej muzyki i mężczyznami gotowymi sowicie się zabawić. Colty, strzelby, samodzielne wymierzanie sprawiedliwości i broń schowana w falbanach sukni. Bryczki leniwie sunące przez miasto. To wszystko nadaje Muzyce żab niepowtarzalny klimat. Emma Donoghue zgodnie z obietnicą zabiera nas w daleką podróż, do San Francisco u schyłku XIX wieku, w sam środek lata i szalejącej epidemii ospy.



Główna bohaterka Blanche Beunon, młoda francuska, tancerka burleskowa, a gdy trzeba prostytutka, niedawno przybyła do Kalifornii z Francji. Wraz ze swoim kochankiem, Arturem Deneve i jego przyjacielem Ernestem Girardem wiodą beztroskie życie na amerykańskiej ziemi, gdzie ma się spełnić ich sen o ziemi obiecanej. Tymczasem na ich drodze, a dosłownie na drodze Blanche pojawia się młoda ekscentryczka Jenny Bonnet. Kobieta nosi się po męsku, przemieszcza na kradzionym bicyklu, a w spodniach ukrywa colta, który często ratuje jej życie, bowiem panna Bonnet charakteryzuje się niewyparzoną buzią i talentem do wszczynania awantur oraz popadania w tarapaty. Kiedy pewnego dnia wpada na Blanche swoim bicyklem, rozpoczyna nowy rozdział w ich życiu. Rozdział pełen wyboistych zakrętów, który dla Blanche stanie się walką o życie swoje i dziecka, a dla Jenny zakończy tragicznie. 

Donoughe właśnie wspomniany wyżej dramat czyni początkiem powieści. Tajemnicze zabójstwo Jenny Bonnet rozpoczyna niezwykle wciągającą historię, w której do samego końca nic nie jest jednoznaczne. Od tej pory będziemy bezustannie podróżować w czasie, cofać się w retrospekcjach Blanche, aby znaleźć odpowiedź, kto i dlaczego dopuścił się zabójstwa Jenny Bonnet. Dla nas czytelników oznacza to, że cały czas musimy zachować szczególną uwagę, aby nie wypaść z czasowego rollercoastera. Chwila nieuwagi i naprawdę łatwo się pogubić. 

Nie czytałam wcześniejszej powieści Donoghe Pokój, dlatego zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Cały czas jednak czułam, że to mocna historia i warto się z nią zapoznać. Nie zawiodłam się. Autorka dostarczyła mi mocnych wrażeń. Podsunęła wiele poważnych tematów i pytań bez odpowiedzi. Poruszyła kwestię do dziś budzące kontrowersje: aborcja, prostytucja, prawo do wyboru tożsamości seksualnej, przemoc wobec kobiet, homoseksualizm. Po ostatniej stronie czułam się nieco zmięta i wypluta, a później przeczytałam posłowie, gdzie autorka wyjaśnia, że większość postaci i wydarzeń została oparta na faktach autentycznych, uzupełnionych fikcją literacką. Dodaje to powieści pewnego smaczku, a z drugiej strony przeraża, że wiele spośród okropności opisanych w książce naprawdę miało miejsce. 



Muzyka żab to książka niezwykle gorzka z małymi tylko przebłyskami słodyczy. Wszystko tu jest brudne, grzeszne, momentami wulgarne. Nadaje to powieści autentyczności, w końcu obracamy się w otoczeniu burdeli i saloonów. Blanche wprowadza nas w świat mężczyzn, którzy zapłacą każdą cenę, aby mieć, to czego pragną. Często posługuje się przy tym językiem pełnym bezpruderyjnych, potocznych zwrotów uzupełnionych wtrąceniami z francuskiego. Z drugiej jednak strony dostajemy historię o kobietach smutnych, odartych z godności, które gdy pęka bańka ich pozornego szczęścia postanawiają postawić się mężczyzną i zawalczyć o własne życie. Często z tragicznym dla siebie skutkiem. Przerażające, lecz w dużej mierze prawdziwe.

Długo się zastanawiałam o czym właściwie jest ta książka. Ostatecznie doszłam do wniosku, że Donoghue pokazuje nam świat, w którym ludzie przywdziewają maski, udają przed sobą i innymi, że są kimś innym, a ich życie sielskie i szczęśliwe. Dopiero traumatyczne przeżycia pozwalają im się ocknąć, pokazać prawdziwą twarz, obudzić dawno uśpione emocje, pytania, wątpliwości. To także świat, którym rządzą pieniądze, gdzie wszystko jest na sprzedaż, gdzie mężczyzna, lekkoduch, dandys, kupczy ciałem swojej rzekomo ukochanej kobiety, aby zarabiała na niego i jego rozrywki, w tym hazard. W końcu to świat tak nam odległy czasowo, a jednak gdy się głębiej zastanowić być może nie tak bardzo. 

16 komentarzy:

  1. Zbieram szczękę z podłogi, ta książka brzmi niesamowicie! Już wskakuje na mój TBR. Ale kiedy ja to wszystko przeczytam???

    Miłego Dzionka Życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja lista koniecznie musisz przeczytać również rośnie z każdym dniem :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. No kochana, tak mnie zachęciłaś, że zaraz szukam tę książkę w necie. Serdeczności od Kasi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem pewna czy to mój klimat, ale może spróbuję czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te westernowe elementy muszą pobudzać wyobraźnię ;)
    Dodaję książkę do listy, długiej listy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie te elementy mnie skusiły, western w książce zdarza się dość rzadko ;)

      Usuń
  5. Czuję się zaintrygowana! Uwielbiam taki klimat, uwielbiam taką literaturę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zainteresowała mnie ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem pewna, czy ta książka skusiłaby mnie opisem (już prędzej okładką), ale na pewno skusiła mnie Twoja opinia! Brzmi wspaniale, a w dodatku to autorka "Pokoju" (którego co prawda jeszcze nie czytałam, ale mam w planach) - będę musiała zapisać na swoją chciejkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło słyszeć :) Ja również mam Pokój w planach, tym bardziej po lekturze Muzyki żab :)

      Usuń
  8. Nie, to raczej nie moje klimaty, chociaż jeśli jakimś sposobem wpadnie w moje ręce, to pewnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko polecam, warto próbować nowych rzeczy :)

      Usuń